Tym razem Tunezja...

Po dwóch wyjazdach do Fethiye w Turcji, postanowiliśmy w 2012 roku odwiedzić południowe wybrzeże Morza Śródziemnego. Wybór nasz padł na Tunezję. 
 Najłatwiej nam poszło z ustaleniem terminu pobytu. Ponieważ oprócz kąpieli w morzu czy w basenie lubimy także trochę pozwiedzać, wrzesień wydał nam się optymalnym miesiącem na spędzenie wakacji. Dłużej trwały poszukiwania satysfakcjonującej nas oferty. Wybór odpowiedniego dla nas hotelu oraz miejscowości stał się dość dużym wyzwaniem.

Nie mamy jakichś wielkich wymagań co do klasy hotelu. Wiedzieliśmy od znajomych, że wiele tunezyjskich hoteli w miejscowościach takich jak Sousse, Hammamet, Monastyr są położone co prawda przy samej plaży ale poza nadmorskim pasem hotelowym, w pobliżu nic nie ma. 

Z drugiej strony, dużo hoteli położonych w centrum lub okolicy, zlokalizowanych jest w tzw. drugiej linii i wyjście na plażę związane jest z przechodzeniem przez dość ruchliwe ulice, a tego chcieliśmy uniknąć. Hotele w centrum, przy samej plaży były dość drogie i wybór ich oferty mógł nam nieco ograniczyć możliwości sfinansowania zaplanowanego zwiedzania czy skorzystania z wycieczek fakultatywnych. Zwykle szukamy mniejszych miejscowości z bardziej kameralnymi hotelami, ale to w Tunezji było dość trudne do zrealizowania. 

Całkiem przypadkowo trafiliśmy na atrakcyjną ofertę Hotelu Le Monaco w Sousse. Dość luksusowy hotel za dość niską cenę, z prywatną plażą, niedaleko centrum miasta. Wylot do Tunezji z Poznania i z Warszawy czyli nasz główny warunek został spełniony. 
Nie było co się dłużej zastanawiać i na początku czerwca zarezerwowaliśmy sobie wraz naszymi przyjaciółmi ten hotel. 

Hotel po przylocie okazał się dość dużym, sześciopiętrowym budynkiem położonym w sąsiedztwie remontowanego hotelu. Hol i recepcja dość ekskluzywne.
Szczegółowy opis tego hotelu zamieściliśmy TUTAJ. 

Z zaplanowanych wycieczek udało nam się zrealizować cztery, które opisaliśmy na podstronach: 


Aktualna pogoda w Sousse